Mój tortowy debiut. W dodatku wersja wegańska. Ile mnie kosztowało stresu samo podjęcie wyzwania, wiem tylko ja. Potem okazało się, że zwyczajnie daję radę, a na końcu, że normalnie mam do tego talent. Polecam na wszelkie okazje. Zachwyt najbardziej wybrednych smakoszy tortowych gwarantowany.
Składniki:
Mąka pszenna lub orkiszowa jasna 500 g
Cukier trzcinowy 200 g
Ocet jabłkowy 2 łyżki
Olej rzepakowy 150 ml
Woda 300 ml
Mleko roślinne 100 ml
Kakao 30 g
Soda 2 płaskie łyżeczki
Ekstrat waniliowy 2 łyżki
Wykonanie:
Wszystkie składniki miksujecie na gładką masę. Przekładacie do tortownicy o średnicy 22cm i pieczecie 50 min. w 200C (grzanie góra, dół). Przy takiej średnicy blachy wyszedł mi biszkopt na 3 warstwy . Biszkopt zawsze pęka na wierzchu, więc spokojnie to normalne, później wierzch i tak odetniecie. Nakłujcie biszkopt patyczkiem, ma być suchy. Po upieczeniu zostawcie go do wystygnięcia.
Składniki na krem:
2 puszki mleczka kokosowego schłodzonego w lodówce jedną dobę
Cukier puder (u mnie trzcinowy z dodatkiem wanilii) 80g
1 łyżka soku z cytryny
Czekolada gorzka 80 g
Dodatki:
1 pomarańcza
Około 4 łyżek dżemu kwaskowatego ( u mnie domowy z czarnej porzeczki)
Czekoladę rozpuszczacie w kąpieli wodnej lub w rondelku. Odstawiacie na bok do wystudzenia. Ma być wystudzona, ale jednocześnie płynna.
Z puszki wybieracie tylko stałą część kokosa, bez wody. Dodajecie sok z cytryny, cukier, rozpuszczoną czekoladę i chwilę miksujecie do połączenia składników. Krem będzie płynny, ale, jak wstawicie w chłodne miejsce na pewno się zetnie.
Wystudzony biszkopt kroicie na 3 warstwy. Pomarańczę kroicie na pół. Na pierwszą warstwę wyciskacie około 5 łyżek pomarańczy. Ma być cała oblana sokiem. Ja zużywam na 3 warstwy całą pomarańczę. Następnie rozsmarowujecie dżem.
Kładziecie drugą warstwę biszkoptu. Ponownie moczycie go sokiem z pomarańczy. Tym razem nakładacie połowę kremu.
Kładziecie trzecią i ostatnią warstwę biszkoptu. Sam popękany czubek tej warstwy odkrójcie. Znowu nawilżacie ją sokiem z pomarańczy i rozkładacie resztę kremu (na górze i po bokach). Tak przygotowany tort odstawiacie w chłodne miejsce na około 1 godz. Krem ma zastygnąć, aby było Wam go łatwiej przyozdobić owocami lub czym tylko chcecie.
Składniki:
Mąka pszenna lub orkiszowa jasna 500 g
Cukier trzcinowy 200 g
Ocet jabłkowy 2 łyżki
Olej rzepakowy 150 ml
Woda 300 ml
Mleko roślinne 100 ml
Kakao 30 g
Soda 2 płaskie łyżeczki
Ekstrat waniliowy 2 łyżki
Wykonanie:
Wszystkie składniki miksujecie na gładką masę. Przekładacie do tortownicy o średnicy 22cm i pieczecie 50 min. w 200C (grzanie góra, dół). Przy takiej średnicy blachy wyszedł mi biszkopt na 3 warstwy . Biszkopt zawsze pęka na wierzchu, więc spokojnie to normalne, później wierzch i tak odetniecie. Nakłujcie biszkopt patyczkiem, ma być suchy. Po upieczeniu zostawcie go do wystygnięcia.
Składniki na krem:
2 puszki mleczka kokosowego schłodzonego w lodówce jedną dobę
Cukier puder (u mnie trzcinowy z dodatkiem wanilii) 80g
1 łyżka soku z cytryny
Czekolada gorzka 80 g
Dodatki:
1 pomarańcza
Około 4 łyżek dżemu kwaskowatego ( u mnie domowy z czarnej porzeczki)
Czekoladę rozpuszczacie w kąpieli wodnej lub w rondelku. Odstawiacie na bok do wystudzenia. Ma być wystudzona, ale jednocześnie płynna.
Z puszki wybieracie tylko stałą część kokosa, bez wody. Dodajecie sok z cytryny, cukier, rozpuszczoną czekoladę i chwilę miksujecie do połączenia składników. Krem będzie płynny, ale, jak wstawicie w chłodne miejsce na pewno się zetnie.
Wystudzony biszkopt kroicie na 3 warstwy. Pomarańczę kroicie na pół. Na pierwszą warstwę wyciskacie około 5 łyżek pomarańczy. Ma być cała oblana sokiem. Ja zużywam na 3 warstwy całą pomarańczę. Następnie rozsmarowujecie dżem.
Kładziecie drugą warstwę biszkoptu. Ponownie moczycie go sokiem z pomarańczy. Tym razem nakładacie połowę kremu.
Kładziecie trzecią i ostatnią warstwę biszkoptu. Sam popękany czubek tej warstwy odkrójcie. Znowu nawilżacie ją sokiem z pomarańczy i rozkładacie resztę kremu (na górze i po bokach). Tak przygotowany tort odstawiacie w chłodne miejsce na około 1 godz. Krem ma zastygnąć, aby było Wam go łatwiej przyozdobić owocami lub czym tylko chcecie.