Jesień rozgościła się na dobre. Ostatnie ciepłe dni przypadły na weekend, miałam trochę czasu, więc poleciałam sobie w kulki. Jak juz coś zajmuje mi dłuższą chwilę to ma być smaczne i zdrowe. Zmodyfikowałam ciasto, coby trochę zdrowotności dodać. I tak zwykłe lecenie w kulki nabrało innego wymiaru. Polecam danie gorąco zwłaszcza, jeśli macie jakieś rączki do pomocy w obszarze produkcji.
Skład:
1 kg ziemniaków
210 g kaszy jaglanej
150 g skrobi ziemniaczanej
150 g mąki ryżowej
500 g śliwek lub innych owoców
jogurt sojowy do polania
Kaszę prażymy przez chwilkę na patelni lub przelewamy gorącą wodą, aby straciła goryczkę. Następnie kaszę gotujemy na sypko ( W TM w koszyczku, 20 min./100 C/obr.1). Oddzielnie gotujemy ziemniaki. Studzimy i rozdrabniamy na miazgę ( w TM 5 sek./obr.5). Łączymy zimniaki z ugotowaną kaszą i mieszamy do połączenia składników. Następnie wkładamy na ok. 20 min. do lodówki. Schłodzoną masę ugniatamy z mąką i skrobią do uzyskania jednolitej, gładkiej masy. Z uzyskanego ciasta formujemy placuszki i wkładamy w nie ulubiony owoc i kształtujemy kulkę. Sugeruję, aby nie przesadzać z grubością ciasta, ma go być tylko tyle, żeby przykryć owoc. Gotowe knedle wrzucamy na gotującą się wodę i trzymamy je, aż wypłyną. Nam smakowały najlepiej z jogurtem sojowym i surówką z marchewki z jabłkiem. Bardzo fajne połączenie. Polecam.
Skład:
1 kg ziemniaków
210 g kaszy jaglanej
150 g skrobi ziemniaczanej
150 g mąki ryżowej
500 g śliwek lub innych owoców
jogurt sojowy do polania
Kaszę prażymy przez chwilkę na patelni lub przelewamy gorącą wodą, aby straciła goryczkę. Następnie kaszę gotujemy na sypko ( W TM w koszyczku, 20 min./100 C/obr.1). Oddzielnie gotujemy ziemniaki. Studzimy i rozdrabniamy na miazgę ( w TM 5 sek./obr.5). Łączymy zimniaki z ugotowaną kaszą i mieszamy do połączenia składników. Następnie wkładamy na ok. 20 min. do lodówki. Schłodzoną masę ugniatamy z mąką i skrobią do uzyskania jednolitej, gładkiej masy. Z uzyskanego ciasta formujemy placuszki i wkładamy w nie ulubiony owoc i kształtujemy kulkę. Sugeruję, aby nie przesadzać z grubością ciasta, ma go być tylko tyle, żeby przykryć owoc. Gotowe knedle wrzucamy na gotującą się wodę i trzymamy je, aż wypłyną. Nam smakowały najlepiej z jogurtem sojowym i surówką z marchewki z jabłkiem. Bardzo fajne połączenie. Polecam.