W swojej kuchni, jak tylko mogę staram się unikać smażonych potraw. Niezdrowe to, jak diabli, ale w wielu przypadkach smaczne, że i anioł, by się skusił. A że aniołem nie jestem, więc robię wyjątki. I takim właśnie wyjątkiem jest kania smażona w panierce. Nie najzdrowsza to potrawa, ale przepyszna. A, jak już mają być kalorie to choć trochę lepszej jakości. Dlatego mąka, której używam do panierki to mąka z ciecierzycy zamiast pszennego puchu. I powiem Wam, że idealnie pasuje do kani. Zdecydowanie danie nabiera innego, ciekawego smaku.
Do tego proponuję coś lekkiego np. sałata z pomidorami i szczypiorkiem podlana śmietanką z nerkowców. W sumie, jak się trochę oko przymknie to wychodzi z tego całkiem przyzwoicie zdrowe danie. Radzę więc ruszyć do lasu, jak przestanie padać. Na obrzeżach, w trawach czają się te rarytasy.
Skład:
2 duże kapelusze kani
200 g mąki z ciecierzycy
180 g wody
1 płaska łyżeczka kurkumy
1 płaska łyżeczki soli
1/2 łyżeczki pieprzu
bułka tarta
Wykonanie:
Kanie umyć i delikatnie osuszyć np. ręcznikiem kuchennym. Ostrym nożem odciąć wystający czubek kapelusza , aby wygodnie było nam go smażyć. Resztę składników mieszamy do uzyskania gładkiej masy. Następnie maczamy kapelusze w „cieście” i otaczamy w bułce. Smażymy na rumiano.
Do tego proponuję coś lekkiego np. sałata z pomidorami i szczypiorkiem podlana śmietanką z nerkowców. W sumie, jak się trochę oko przymknie to wychodzi z tego całkiem przyzwoicie zdrowe danie. Radzę więc ruszyć do lasu, jak przestanie padać. Na obrzeżach, w trawach czają się te rarytasy.
Skład:
2 duże kapelusze kani
200 g mąki z ciecierzycy
180 g wody
1 płaska łyżeczka kurkumy
1 płaska łyżeczki soli
1/2 łyżeczki pieprzu
bułka tarta
Wykonanie:
Kanie umyć i delikatnie osuszyć np. ręcznikiem kuchennym. Ostrym nożem odciąć wystający czubek kapelusza , aby wygodnie było nam go smażyć. Resztę składników mieszamy do uzyskania gładkiej masy. Następnie maczamy kapelusze w „cieście” i otaczamy w bułce. Smażymy na rumiano.